Dlaczego umysł nie powinien być „panem” tylko „sługą” [2 powody]

Umysł czy serce? Nie, nie mam na myśli pewnej serii reklam w telewizji 🙂
Odnoszę się do tego, czym lepiej się kierować w życiu. Głosem serca czy umysłem? Jak myślisz?
Myślę, że każdy z nas słyszał sformułowania typu: „Co podpowiada Ci serce?” lub „Kieruj się głosem serca”.
A dlaczego nie umysłem? Wiele przecież mówi się o tym, jak niesamowity jest nasz umysł i faktycznie tak jest.
Kwestia jest jednocześnie również taka, że nasz umysł jest w pewnym sensie bardzo ograniczony i to w moich oczach stanowi powód, że nie nadaje się on do roli „pana” ale „sługi”.
O dwóch takich ograniczeniach umysłu opowiadam w poniższym video…
Dlaczego umysł nie powinien być „panem” tylko „sługą” [2 powody]
Kliknij Tutaj Aby Pobrać Publikację „KLUCZ Do Szczęścia”
To, czym podzieliłem się w powyższym video jest moim zrozumieniem informacji, które zdobyłem więc nie zakładam, że będziesz się ze mną zgadzać lub że to o czym mówię jest ostateczną prawdą. Przedstawiłem je jednak, ponieważ jest to efekt moich „poszukiwań” w kilku różnych i niezależnych źródłach a to co Ty zrobisz z tymi informacjami jest naturalnie Twoją prywatną odpowiedzialnością.
Zdecydowana większość z nas uznaje to co widzi jako ostateczną prawdę, podczas gdy – jak mogłeś usłyszeć w video –
widzimy zaledwie 0,005% tego co jest do zobaczenia (niektórzy badacze twierdzą, że jeszcze mniej).
Można to porównać do sytuacji, w której chcielibyśmy zobaczyć otaczający nas świat przez niewielki otwór w drzwiach. Owszem, coś przez ten otwór widzimy ale to z całą pewnością nie jest wszystko, co możemy zobaczyć, prawda?
Mimo wszystko uznajemy, że więcej zobaczyć się już nie da i że to co sami możemy zobaczyć, jest wszystkim możliwym do zobaczenia.
Druga sprawa – również bardzo ważna – to taka, że tak naprawdę świadomie nie wiemy, co się wokół nas dzieje.
W video powiedziałem o tym, że…
…każdej sekundy dociera do nas 11 milionów doznań ale świadomi jesteśmy zaledwie 40 doznań.
Te liczby wyglądają trochę inaczej w różnych źródłach informacji na ten temat ale dla uproszczenia, możemy powiedzieć, że stosunek tego, czego jesteśmy świadomi do tego, co do nas dociera, i co rejestruje podświadomość wynosi 1:1.000.000.
Tak naprawdę więc praktycznie nie zdajemy sobie sprawy z tego jakie informacje do nas docierają i mają jednocześnie na nas wpływ.
Podświadomość bowiem tworzy program, w oparciu, o który pojawiają się u nas konkretne myśli w obliczu konkretnej sytuacji, które prowadzą również do konkretnych działań.
Ten program składa się z przekonań (instrukcji), które nas ograniczają w mniejszym lub większym stopniu i stanowi również „filtr”, zgodnie z którym docierają do nas informacje.
Jeśli więc działamy zgodnie z umysłem, szukając np. rozwiązań swoich konkretnych problemów, może się okazać, że nie uświadomimy sobie owych rozwiązań i będzie tak nie dlatego, że ich nie ma ale dlatego, że owy „filtr” (podświadomy program) nie „przepuści” konkretnych informacji do naszej świadomości, ponieważ uzna je np. za niebezpieczne dla nas lub za nieprawdziwe.
Te 2 przykłady pokazują, że…
Kiedy słuchamy naszego umysłu to nie podejmujemy świadomych decyzji ale reagujemy na wszystko automatycznie.
W artykule „Dlaczego umysł przeszkadza dostrzec prawdziwą rzeczywistość”, napisałem coś, co również chciałbym dodać tutaj. Oto te informacje:
Jeśli połączymy to, że mamy gadzi mózg, który reaguje w bardzo konkretny sposób i to, że nasze myśli i decyzje mają źródło w podświadomości, która pełna jest przekonań czyli czegoś w co uwierzyliśmy, pomimo tego, że nie jest to prawdą, to można dojść do wniosku, że polegając tylko na umyśle, zachowujemy się bardzo automatycznie i nie podejmujemy świadomych decyzji.
„Sługa” (umysł) jest „panem” (nami), sprawiając, że „pan” nie ma pojęcia co tak naprawdę się dzieje i jak naprawdę wygląda rzeczywistość.
To tak jakbyśmy usiedli przed komputerem i zamiast kierować tym co ma on zrobić, zezwalamy mu na to aby to on kierował nami.
Brzmi to nonsensownie ale tak według zdobytej przeze mnie wiedzy wygląda życie większości z nas (również moje).
Jeśli serce stoi “za” umysłem czyli jeśli stawiamy przede wszystkim logikę ponad inspirację i intuicję, to zezwalamy aby to umysł czyli nie my, kierował naszym życiem a to jakie może być tego efekt, wyraził świetnie Michael Ellner:
Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na odwrót, wszystko jest na opak. Lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, psychiatrzy niszczą umysły, naukowcy niszczą prawdę, główne media niszczą informację, religie niszczą duchowość, a rządy niszczą wolność.
Co więc można zrobić, żeby zacząć kierować się sercem i sprawić aby umysł stał się naszym „sługą”?
Przede wszystkim zdecydować. Zdecydować, żeby – jak mówi to Pani Nelly Radwanowska – przestać słuchać „idioty”, którym jest nasz umysł.
Dla mnie osobiście bardzo ważne jest to aby zadbać o „higienę umysłu” (podświadome przekonania) a czymś co może być bardzo pomocne w usunięciu “brudu” jakim są podświadome przekonania i jednoczesne zwiększenie swojej szansy “usłyszenia” intuicji i inspiracji jest codzienne ich usuwanie. Jeden ze sposobów aby to robić, przedstawiłem w publikacji “KLUCZ Do Szczęścia”, którą możesz ściągnąć tutaj.
Pozwól, że na koniec powtórzę raz jeszcze…
To o czym tutaj opowiedziałem jest jedynie moim zrozumieniem pewnych rzeczy, na podstawie przeczytanych książek i wysłuchanych wypowiedzi osób, które z różnej strony zajmują się umysłem i jego wpływem na nas i jakość naszego życia.
Pewne jest to, że Ty w jakiś sposób to wszystko ocenisz. Nie wiem czy pozytywnie czy nie ale mam nadzieję, że będzie mieć to choć niewielki, pozytywny wpływ na jakość Twojego życia.
Co Ty o tym myślisz? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Podziel się swoją opinią w komentarzach poniżej i podziel się tym postem z innymi, jeśli naturalnie uznasz, że warto to zrobić.