Jaka będzie Twoja KOLEJNA myśl?

Opublikowane przez Michał Kidziński w dniu

Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie?

W moim przypadku spowodowało ono podjęcie decyzji o tym, żeby dowiedzieć się jak działa nasz umysł i jaki ma to wpływ na nasze życie.

Od tamtego czasu przeczytałem książki różnych autorów, obejrzałem materiały wielu osób i choć na pewno wielu rzeczy jeszcze nie wiem, pewny jestem jednego: Nikt nie potrafi przewidzieć tego jaka będzie nasza kolejna myśl.

Dlaczego?

W poniższym video podzieliłem się swoją odpowiedzią…

Jak będzie Twoja KOLEJNA myśl?

Tutaj możesz pobrać publikację „KLUCZ Do Szczęścia”, o której wspomniałem w video

Pomimo tego, że nasz umysł jest niesamowity i ma nieograniczone wręcz możliwości, ważne jest to, że jego rolą jest służyć nam, podczas gdy większość z nas (ja również) żyje w taki sposób, że nasze umysły są naszymi panami.

Dlaczego?

Bo myśli, jakie pojawiają się w naszej głowie powstają na podstawie przekonań, czyli czegoś w co uwierzyliśmy i co dla nas stanowi prawdę, pomimo tego, że przeważnie niewiele ma to z prawdą wspólnego.

Można więc powiedzieć, że żyjemy w sposób automatyczny, reagując na wszystko to co ma miejsce w naszym życiu zgodnie z tym co podsuwa nam umysł a więc w oparciu o program czyli zestaw naszych przekonań na każdy temat.

Skoro więc przekonania mogą nie mieć nic wspólnego z prawdą to poleganie w pierwszej kolejności na umyśle jest bardzo ograniczonym posunięciem.

Tak, ograniczonym, ponieważ owe przekonania ograniczają nas tylko do tego co już znamy, podczas gdy możliwości oraz dróg do tego co stanowi nasz cel jest o wiele więcej ale nasz umysł nie jest w stanie ich zobaczyć.

Dla mnie program, czyli zestaw przekonań w umyśle jest bardzo podobny do zestawu programów w komputerze.

Każdy z tych programów pozwala zrealizować jakieś zadanie i każdy jednocześnie ma swoje ograniczenia. Nie oznacza to, że ten czy inny program komputerowy jest dobry czy zły. Każdy bowiem robi to co do niego należy.

Tak samo jest z programem w umyśle. Nie jest on ani dobry ani zły. Może być jedynie niewłaściwy do tego, żeby osiągnąć to co chcemy w życiu osiągnąć lub stać się tym kim chcemy się stać.

Niezależnie jednak od tego czy nasze przekonania są pozytywne czy negatywne, zawsze nas ograniczają.

Z tego właśnie względu i z mojej perspektywy tak ważne jest zrozumienie, że…

…nie jesteśmy naszym umysłem, naszymi myślami, naszymi emocjami a nawet naszym ciałem.

Przypominanie sobie o tym w ciągu dnia sprawia, że stajemy się obserwatorem tego co pojawia się w postaci myśli oraz w naszym życiu i znajdujemy się w „tu i teraz”.

Zauważ proszę, że kiedy umysł dyktuje nam to co robimy i jak reagujemy, to praktycznie cały czas „dryfujemy” pomiędzy przeszłością a więc tym czego doświadczyliśmy (dobrego i złego) a przyszłością czyli tym co może się wydarzyć a więc projekcją zgodną z przekonaniami. W naszej głowie odbywa się ciągły dialog wewnętrzny, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Jednak kiedy przypomnimy sobie, że umysł to nasz sługa i że nie jesteśmy nim, możemy skupić się na tej chwili, właśnie teraz, wykonując każdą czynność z pełnym zaangażowaniem, o czym świetnie opowiada Pani Nelly Radwanowska w tym video: Bądź w TU I TERAZ, a pieniądze przypłyną „same”.

Strach albo Miłość

Tym co również dla mnie stało się jasne, to fakt, że programy jakie funkcjonują w naszych umysłach opierają się o uczucie strachu.

Boimy się czegoś powiedzieć, bo ktoś może się z nami nie zgadzać. Boimy się czegoś zrobić, bo ktoś może się z nas śmiać. Boimy się żyć tak jak chcemy, ponieważ nie jest to zgodne z normami czyli z tym, jak żyje większość naszego społeczeństwa.

Boimy się, że nie wystarczy nam pieniędzy, więc często podejmujemy pracę, której tak naprawdę nie robimy, usprawiedliwiając to często przekonaniem, że na tym co kochamy robić nie da się zarabiać.

Innymi słowy, uwierzyliśmy w to, że to robienie tego co czyni nas szczęśliwymi nie jest właściwe, gdyż nie da się na tym zarabiać. Obawiamy się również tego, że członkowie naszej rodziny czy znajomi mogą nas negatywnie ocenić.

Wszystko to jednak jest tylko programem tak więc wejście w rolę „obserwatora” – o czym pisałem powyżej – stanowi pierwszy krok do tego, żeby zrezygnować z usług umysłu jako tego, który ma nam mówić co powinniśmy a czego nie powinniśmy robić i zacząć słuchać swojego serca.

Czy jest to proste?

Tak ale nie jest to z pewnością łatwe, ponieważ umysł zawsze stara się pozostać w roli, którą pełnił przez całe nasze życie.

Nie wiem ile konkretnie może to zająć czasu ale niezależnie od tego warto jest ten czas poświęcić aby nasze działanie było oparte o to co mówi nam serce a nie ograniczony i ciągle przestraszony umysł.

Mam nadzieję, że to czym podzieliłem się w powyższym video będzie dla Ciebie wartościowe i pomocne i że pomoże Ci sprawić aby Twój umysł był Twoim najlepszym możliwym sługą, który pomoże Ci w realizacji Twoich marzeń.

Jeśli uznasz, że warto, podziel się tym postem z innymi, korzystając z poniższych „przycisków” i zostaw swoją opinię na ten temat w komentarzach.

 


Michał Kidziński