Skąd bierze się rak i jak go pokonać

Rak – to słowo wzbudza w nas silne emocje i przeważnie związane są one ze strachem. Obawiamy się, ponieważ utożsamiamy raka z cierpieniem i śmiercią.
Pamiętam, że sam przez długi nie potrafiłem od nikogo uzyskać odpowiedzi na takie pytania jak:
„Co to jest rak?” „Jak wygląda rak?” „Dlaczego powstaje rak?”
Było to dla mnie czymś, czego byłem ciekawy i jednocześnie nie potrafiłem zrozumieć, co powoduje powstanie tej choroby i dlaczego ta choroba powoduje śmierć.
Do 19-ego roku mojego życia jednak była to jednak głównie ciekawość. Kiedy miałem 19 lat moja babcia odeszła z tego świata a powodem tego było coś, co nazwano „szpiczak mnogi”.
Generalnie sprawa dotyczyła raka kości i z tego co zdołaliśmy się dowiedzieć, wiązała się z ogromnym bólem (jeśli dobrze pamiętam, porównywano ją z „topieniem” się kości).
To był pierwszy raz, kiedy ktoś bardzo mi bliski odszedł z tego świata z powodu raka. Pierwszą osobą w mojej najbliższej rodzinie był mój dziadek ze strony taty, który odszedł ze względu na raka żołądka ale ja nie miałem okazji go poznać, ponieważ umarł 11 lat przed moimi urodzinami.
SZOK…
W 2005 roku jednak wydarzyło się coś, czego nie zapomną do końca życia.
Byłem w pracy a właściwie miałem wychodzić z niej, kiedy odebrałem telefon od swojego brata bliźniaka – Marka.
Marek był wtedy w wojsku ale wiedziałem, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej. Zadzwonił do mnie po odebraniu wyników badań i powiedział mi, że ma guza.
Nie powiedział, że jest to rak ale samo słowo „guz” spowodowało, że w jednym momencie poczułem się słaby i musiałem usiąść, żeby dojść do siebie.
Później sprawy przybrały szybki obrót ale tym, co w historii mojego brata jest najważniejsze, to to, że jego problem zdrowotny był dla mnie i dla naszych rodziców początkiem zrozumienia tego, co w pierwszej kolejności stoi za powstaniem każdego jednego „rodzaju” raka.
Mój brat pokonał raka w 90 dni, co opisał w książce, pt. „Jak w 90 dni pokonałem raka”, której darmowy fragment możesz otrzymać tutaj.
Kiedy to stało się faktem, byłem przekonany, że każdy może poradzić sobie z tą chorobą ale byłem w błędzie.
Po pierwsze, ludzie nie chcieli z jakiegoś powodu przyjąć do siebie tego, że skoro Marek sobie poradził, to oni też mogą.
Po drugie, widziałem ludzi, którzy pomimo tego, że zaczynali postępować podobnie jak mój brat (chodzi o właściwe odżywianie i suplementację) odchodzili z tego świata.
To oraz informacje, jakie uzyskiwałem z różnego rodzaju źródeł na temat siły naszego umysłu oraz tego jak on funkcjonuje, pozwoliły mi zrozumieć, że każdy rak powstaje w wyniku…
…myślę, że Pan Janusz Imiołczyk przedstawi ten temat w prosty i zrozumiały sposób.
Skąd wziął się Twój rak. I jak go usunąć.
Wiem, że istnieje szansa, że pomyślałeś: „A kim jest Janusz Imiołczyk, żeby mógł mówić o tym czym jest rak i dlaczego miałbym mu wierzyć?”
Oto kilka słów, które można znaleźć na blogu Pana Imiołczyka:
Po konfrontacji z diagnozą przez kilka miesięcy żyłem w czarnej chmurze – uznałem, że moje życie dobiegło końca. Pomógł mi przypadek: któregoś dnia obejrzałem w internecie wywiad z pewną wiekową Amerykanką, panią Louise Hay, lat 87, która opowiadała, w jaki sposób uratowała sobie kiedyś życie, wydobywając się z psychicznej zapaści. Ten przypadkowo obejrzany wywiad zapoczątkował we mnie serię ważnych zmian. ZACHCIAŁO MI SIĘ ŻYĆ. Obejrzałem w internecie kilka tysięcy filmów, głównie z zakresu psychologii, psychiatrii i medycyny ogólnej, co pozwoliło mi uzyskać multidyscyplinarny, CAŁOŚCIOWY obraz choroby, niedostępny zapewne nawet największym specjalistom z każdej z tych dziedzin z osobna. Dzięki temu zrozumiałem, że rak jest chorobą o podłożu biopsychospołecznym. Próby zrozumienia go poprzez badanie komórek nowotworowych są jak próby zrozumienia internetu poprzez badanie śrubki wykręconej z obudowy komputera. Wyciągnąłem wnioski ze wszystkiego, czego się dowiedziałem. Przetworzyłem swoją psychikę. Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem. I WIEM, ŻE TO POZBAWIŁO MOJEGO RAKA SZANS. Twojego też może pozbawić 🙂
Dzisiaj wiem już, że każdy problem w naszym życiu a więc także problem zdrowotny jakim jest m.in. rak, powstaje w wyniku naszych podświadomych przekonań, do których odniosłem się w publikacji, pt. „KLUCZ Do Szczęścia”, którą możesz ściągnąć całkowicie za darmo tutaj.
Mówiąc więc inaczej, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasza podświadomość przechowuje przekonania, które mogą doprowadzić do tego, że w którymś momencie możemy usłyszeć diagnozę: „Ma Pan/i raka…”.
Owszem, to co jemy, pijemy i w jakim środowisku żyjemy, ma na nasze zdrowie ogromny wpływ. Wszystko jednak w pierwszej kolejności bierze się z naszego umysłu, który naturalnie ma niesamowitą wręcz moc ale warto jest pamiętać, że ta moc może działać na naszą korzyść albo przeciwko nam.
Podsumowanie
Jeśli chodzi o mnie oraz o informacje, jakie do tego momentu swojego życia zdobyłem, to zgadzam się z tym, że:
– każdy rak ma swój początek w umyśle
– w naszym umyśle są zapisane informacje, o których nie mamy pojęcia
– te informacje mogą mieć na nas pozytywny i negatywny wpływ
– nawet jedna z tych informacji, połączona z „odpowiednimi” warunkami może spowodować powstanie raka
– pozbycie się raka to w pierwszej kolejności sprawa mentalna a w dalszej wspomaganie organizmu w oczyszczaniu się z tego co nazywamy rakiem, nowotworem czy guzem
Nie opisałem jednak tego wszystkiego po to, żebyś się ze mną zgadzał.
Wiem doskonale, że jakaś część osób będzie wściekła na to co tutaj przeczyta. Inni zlekceważą tę informację, podczas gdy dla kolejnej grupy ludzi będzie ona mieć sens i być może pomoże komuś uratować życie.
Nie mam nad tym żadnej kontroli ale wiem jednocześnie, że osoby, które są „gotowe”, wyciągną z przedstawionych tutaj informacji właściwe wnioski dla siebie.
A Ty? Co Ty o tym myślisz? Uważasz ten artykuł za wartościowy i pomocny? Zostaw swoją opinię w komentarzach i podziel się nim z innymi, wykorzystując do tego celu poniższe „przyciski”.
P.S. Żadna informacja, którą tutaj uzyskałeś, nie stanowi gwarancji na cokolwiek i nie jest też formą doradztwa, o czym jest mowa na stronie „Wyłączenie odpowiedzialności”.